wtorek, 22 kwietnia 2014

Say my name


Praca z progresem
Dobry wieczór, czy coś. Znienacka notatka.
Chciałam tylko powiedzieć, że połknęłam i wypluwam cały świat z obrzydzeniem. Młodocianych rozterek ciąg dalszy. Nie wiem czy to ja, czy to świat tym razem zwariował. Nie mam się czego chwycić, bardzo chciałabym, żeby ktokolwiek mógłby mnie zainspirować. Nic, tylko obrazki z kwejka, gimbusiary z tumblr, gejowska propaganda, patriarchalna reformacja. Serio? Myślałam, że określanie siebie mam już za sobą, ale świat stanął na nogach i po raz kolejny nie umiem się tu odnaleźć. Moda, moda, moda, sportowe buty do wieczorowych sukienek, kontrasty, kontrowersje, więcej i więcej, aż przestają być kontrowersjami i stają się rzeczywistą, żenującą hipokryzją. Chciałabym powiedzieć pluje na Was ludzie, ale wiem, że każdy z Was jest inny na swój sposób piękny bardziej lub mniej, ale razem... Razem tworzycie plastyczną głupotę i  ja z Wami również, mnie ratuje jedynie fakt, że kiedyś naprawdę byłam outsiderem, ze swoim własnym nieukształtowanym umysłem. A może to tylko złudzenie, któremu ulegają odważniejsi ludzie w mniejszych społecznościach.
Chciałabym wierzyć, że tak nie jest i rzeczywiście jestem kreatywną, wartościowa osobą, która kiedyś może się spełnić.. Nie robię nic, żeby tak było. I z tego się nie wytłumaczę, bo po co wyjaśniać jak działa błędne koło? Niech ta notka będzie chociaż małą zmianą.
(Byłam na dworze, to chyba dobrze?)


Kot jak wygląda git





Pies Też

naćNie chciało mi się uci



Narkomania I Stopnia






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz