sobota, 12 listopada 2011

Nudności braku

Znowu to samo. Siedzę i nie żyję. Typowe.
I mi przyszło na myśl, że ta bezczynność to nie jest po prostu przecierpienie tego strasznego okresu, po którym ma być tak wspaniale, ale to też marnotrawstwo. Nie można żyć samymi planami, tak jak ja to robię. Choć życie chwilą, też nie jest takie wspaniałe. Trzeba znaleźć równowagę. Nie każdy to widzi.Młodzi żyją sobie z dnia na dzień, pozwalając na to żeby codzienność ich pochłonęła. Mój przypadek prezentuje się inaczej - bo ja nie mam życia, ja czekam aż pojawi się możliwość jego posiadania, planuję co zrobić ,żeby tak się stało, czekam na lepsze czasy, które dla mnie oznaczają liceum. Zawsze myślałam ,że zostanę wynagrodzona za to ze teraz nie mam nic i kiedyś będę miała wszystko o czym marzę, bo tak bardzo się staram do tego dążyć, ale jednak spostrzegam dziś ,że coś mnie omija - ten czas, kiedy mam tyle lat już nie wróci. Już nigdy nie będę w tym wieku , już nigdy ludzie nie będą mnie spostrzegać w ten sposób, już nigdy nie będę mogła być kimś w wieku 15 lat, zestarzeję się i boję się ,że życie przeleci mi między palcami, bo zawsze będę uciekała w przyszłość nie dbając o teraźniejszość.












Hmm.. Przepraszam za chaos, ale on zwykł przebywać przy mnie kiedy mu się tylko spodoba.
Pozdrawiam kogokolwiek kto tu zagląda.. choć nie liczę na to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz